Nie było dawno w Instytucie Polskim takiego popisu wirtuozerii jaki dał przed paroma dniami gitarzysta Andrzej Mokry.
Muzyk rozpoczął koncert spokojną i piękną Sonatą g-Mol BWV 1001 Jana Sebastiana Bacha, którą zaczarował słuchaczy. Artysta, znany z wykonywania klasycznego repertuaru bez używania nowoczesnych wzmacniaczy dźwięku, perfekcyjnie stworzył na scenie klimat i show jednego artysty. Tempo i napięcie Mokry dawkował powoli, nieco wzrosło wraz z utworem Henricha Marchnera,
by zachwycić oryginalną techniką podczas neo-ekspresjonistycznej Sonaty op. 47 Alberto Ginastery, która – jak wszystko co zagrał tego wieczoru Mokry – zachwyciła kunsztem najwyższej próby nie tylko koneserów muzyki gitarowej.
Profesor z Uniwesytetu im. Marcina Lutra w Halle i Wittenberdze na codzień uczący gry na gitarze czarował widzów piękną muzyką także grając na bis fragment utworu Isaaca Albéniza.
Koncert zorganizowany przy współudziale Austriacko-Polskiego Stowarzyszenia Informacyjno-Kulturalnego ipolen.at.
Chętni mieli tez szansę usłyszeć Andrzeja Mokrego 29 maja podczas Długiej Nocy Kościołów w Kościele Św. Marcina przy Asperner Heldenplatz 8 we Wiedniu.
Anita Brzoskowska
To może Ciebie też zainteresować:
Komentarze
Dodaj komentarz