18.04 ROZMAITOŚCI Z POLSKI
Przeglad wybranych i aktualnych informacji dla Polonii
POLITYKA
Katastrofa smoleńska
Siwiec: musicie udowodnić, że ktoś go zabił, bo wasza polityka bez tego nie ma sensu
– To jest rocznica śmierci 96 osób, o czym wielu zapomina. Ja jestem przyzwyczajony, że albo się idzie na grób albo na miejsce śmierci. Tam ktoś to przeżywa jak chce. Myśmy dostali bełkot smoleński. Zostaliśmy nakarmieni ogromną ilością jadu politycznego – mówił w programie “7. Dzień Tygodnia” w Radiu Zet eurodeputowany SLD Marek Siwiec. Polityk zwrócił się też bezpośrednio do polityków PiS i ocenił, że głoszą takie tezy, bo “przewraca się mit Lecha Kaczyńskiego”. – Wy jesteście niepotrzebni, wy musicie udowodnić, że ktoś go zabił, bo wasza polityka bez tego nie ma sensu – dodał
Politycy obecni w studiu Radia Zet komentowali ostatnie wydarzenia w Sejmie, gdzie doszło do burzliwej debaty ws. sejmowej uchwały zaproponowanej przez PiS i skierowanej do rządu rosyjskiego. – To było tak jak w tragedii greckiej. Lepszego scenariusza by nawet Rosjanie nie napisali – ocenił Siwiec.
Polityk SLD negatywnie ocenił też wypowiedź premiera Tuska w debacie, który jego zdaniem, mimo emocji, nie powinien tak ostro się wypowiadać. – To był język Kaczyńskiego. Mam żal do polskiego premiera, że się dał wkręcić w tę atmosferę – ocenił. Dodał też, że błędem było to, że zarówno premier Tusk jak i prezydent Komorowski nie zabrali głosu podczas obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej. – Nie da się udawać, że ta rocznica nie dotyczy społeczeństwa. Ludzie chcą coś usłyszeć, a jeśli nie usłyszą, co mówi prezydent lub premier to słuchają tego bełkotu – stwierdził.
Adam Hofman z PiS zauważył, że sejmowa dyskusja i “to, co zrobił Tusk w Sejmie” to coś czego do tej pory nie mieliśmy. – To ostry atak na opozycję i słowa, które nie powinny tam paść. Ja się tego nie spodziewałem – ocenił. Dodał, że dziwi go to, że Donald Tusk nie chce, żeby wrak wrócił do Polski.
Skrytykował też stanowisko koalicji rządowej, która negatywnie oceniła wniosek PiS. – Do kogo ta uchwała miała być adresowana? Przecież to rząd (rosyjski – przyp. red.) odpowiada za wrak – tłumaczył Hofman. Dodał też, że nie był to pierwszy taki projekt, bo już wcześniej było wiele uchwał adresowanych do Białorusi, Japonii, a nawet Kuby. Odpowiadając na zarzuty, że PiS wykorzystuje katastrofę smoleńską do robienia polityki zaznaczył, że ktoś inny wygrał ostatnio wybory “na katastrofie smoleńskiej”. – Zastanówcie się, kto tańczy na grobach. Donald Tusk kankana na grobach tańczy – powiedział.
W innym tonie wypowiedział się prezydencki minister Tomasz Nałęcz. – Najsmutniejsze jest to, że PiS używa tego do dzielenia Polaków. To było widać 10 kwietnia, kiedy prezes PiS zapraszał na wspólną uroczystość, na co nabrał się m.in. redaktor Mazurek z “Rzeczpospolitej”, który opisał później swoje przemyślenia – stwierdził. Odnosząc się do uroczystości rocznicy katastrofy smoleńskiej dodał też
– Poseł Hofman próbuje nas przekonać do czegoś, co nie miało miejsca. PiS tak pomyślał tę uchwałę, żeby nie została przyjęta. W uzasadnieniu zaatakować rządzących to przecież oczywiste, że oni za tym nie zagłosują – powiedział. Bronił też ostrego przemówienia Donalda Tuska. Ocenił, że “PiS się premierowi podłożył”, a do tej pory w historii Polski było tak, że do władz Rosji zwracali się Ci którzy chcieli, żeby Rosja interweniowała w Polsce.
Kłótnia w studio. “Leków pan nie wziął dzisiaj?”
Do ostrej wymiany zdań w studiu Radia Zet doszło między posłem PO Stefanem Niesiołowskim, a Adamem Hofmanem z PiS. – To jest poziom politycznego szamba, do którego się Kaczyński stoczył. Premier jasno powiedział: “dość grania ofiarami i trupami”. Ta uchwała PiS to było wpisanie się w najgorszą tradycję Targowicy – mówił poseł PO.
Po tym jak Hofman kolejny raz przerwał mu wypowiedź puściły mu nerwy i zwracając się do rzecznika prasowego PiS powiedział: “proszę się zamknąć”. Hofman nie pozostał dłużny i zapytał: “Leków pan nie wziął dzisiaj? Pudełka z lekami się pomyliły?”. – Czy pani prowadzi ten program? – zwrócił się też do Moniki Olejnik, która już wcześniej zwróciła uwagę Niesiołowskiemu.
Po uspokojeniu emocji Niesiołowski kontynuował swoją wypowiedź. – Te pisowskie lizusy mówią cały czas o zamachu. (…) To uporczywie podkładane chamstwo. Teza, że była bomba w samolocie znaczy tyle, że podłożyli ją Polacy, bo leciał z Warszawy. Ciekawe co ten geniusz Macierewicz powie na to – podsumował Niesiołowski./TVN 24 M. Olejnik Kropka nad i/
GOSPODARKA
Amerykański koncern General Motors planuje przenieść jedną trzecią produkcji modelu Opel Astra z niemieckiej fabryki w Ruesselsheim (Hesja) do Gliwic – poinformował niemiecki dziennik “Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Gazeta powołuje się na list prezesa zarządu Opla Karla-Friedricha Strackego, który w zeszłą środę mieli otrzymać pracownicy spółki. W liście Stracke przypomina, że sprzedaż Opla w Europie w styczniu i lutym tego roku spadła o 20 proc., a udział marki w rynku zmniejszył się z 7 do 6 proc. Dodaje, że Opel nie był przygotowany na konkurencję cenową z producentami tańszych modeli oraz marek premium.
Aby znów osiągać zyski, spółka musi dostosować swoje zdolności produkcyjne do nowej sytuacji, co – jak pisze “FAZ” – może doprowadzić do konfliktu między załogą a zarządem przedsiębiorstwa. “Nowy, poważny konflikt zarysowuje się w macierzystych zakładach w Ruesselsheim. Na polecenie amerykańskiego właściciela, koncernu General Motors, szef Opla Stracke chce przenieść stąd część produkcji najważniejszego (…), kompaktowego modelu Astra do Polski” – napisał niemiecki dziennik.
Według gazety z 30 tysięcy modeli Astra, które rocznie produkowane są w Ruesselsheim, 10 tysięcy ma powstawać wkrótce w fabryce w Gliwicach.
“Dla Ruesselsheim będzie to mocny cios. Już teraz dział produkcji pracuje jedynie cztery dni w tygodniu, bo liczba zamówień spadła. W polskich Gliwicach trzeba będzie nawet zwalniać pracowników, jeśli zakład ten nie zostanie lepiej wykorzystany poprzez przeniesienie produkcji. W Ruesselsheim prawdopodobnie trzeba będzie jedynie zrezygnować z utworzenia trzeciej zmiany” – twierdzi “Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Pod koniec marca prasa w USA i Niemczech informowała, że GM chce wyprowadzić spółkę Opel na prostą, zamykając fabryki w niemieckim Bochum i brytyjskim Ellesmere Port, jednocześnie zwiększając produkcję w krajach o niższych kosztach, w tym w Polsce.
W 2009 r. po wielomiesięcznych negocjacjach z udziałem niemieckiego rządu GM porzucił plany pozbycia się Opla i przeprowadził surową restrukturyzację spółki w celu przywrócenia jej rentowności, co jak dotąd się nie powiodło. W zeszłym roku pojawiły się spekulacje, że General Motors ponownie rozważa sprzedaż Opla. /GW/
To może Ciebie też zainteresować:
Komentarze
Dodaj komentarz