Jacek Krywult – Wspomnienie

„Nie żyje Jacek Krywult, były  Prezydent  Bielska-Białej”- ta krótka informacja obiegła lokalne media Podbeskidzia 9 listopada 2023 roku. Spodziewana ..a jednak w pierwszej chwili szokująca. 

Jacek Krywult będąc przez  18 lat Prezydentem  Bielska-Białej wplótł się mocno w  losy i oblicze miasta, do którego to w ciągu wielu lat budowania projektu „Mały Wiedeń pozdrawia „ nabrałam osobistego stosunku. Pomysł odbudowania historycznych związków  i nawiązania partnerskiej współpracy i wymiany kulturalnej między Wiedniem a polskim „Małym Wiedniem”-Bielsko-Białą zrodził się w 2004 roku i trafił już na starcie na otwarte i przyjazne przyjęcie ze strony Prezydenta. Efektem podpisania oficjalnej umowy były ścisłe kontakty pomiędzy władzami obu miast , a ich  rezultatem wieloletnia dobra współpraca owocująca licznymi eventami kulturalnymi . Od początku miałam okazję i zaszczyt współuczestniczyć w tym procesie i  poznać bliżej Pana Jacka Krywulta jako osobę i – z perspektywy czasu- jako osobistość. Po latach współpracy  , mimo , iż nie zawsze układała się  ona gładko i bezkonfliktowo, pozostały  szacunek, nić sympatii i wiele ciepłych wspomnień o Prezydencie. Oficjalne noty z jego biografia i zasługami dla miasta można znaleźć bez trudu. Ja  chciałabym się podzielić moimi osobistymi wspomnieniami o nim ,bezuchymi na naszej długoletniej współpracy .

Pan Prezydent  chętnie odwiedzał Wiedeń. Choć , pomijając politykę ,na ogół był  powściągliwy  w wyrażaniu  uczuć,  nietrudno było zauważyć , iż przyjeżdżał tu z przyjemnością. Potwierdzali to również jego najbliżsi współpracownicy i  osoby zaufane. Być może miał sentyment do  miasta, które odwiedził poraz pierwszy jeszcze w czasach  Żelaznej Kurtyny.Chętnie i ze swadą opowiadał o swoich przeżyciach z tamtych czasów  zderzenia  ze sobą dwóch systemów politycznych i dwóch światów.Już wtedy  cechowała  go ciekawość Nowego, która pozostała mu do końca naszych kontaktów. Jako tzw. „ ścisły, techniczny umysł” wszystko chciał rozumieć i wiedzieć bardzo dokładnie- czy to jeśli chodzi o nowatorskie sposoby utylizacji śmieci , czy też  oczyszczania ścieków w wielomilionowej metropolii jak Wiedeń. Pamiętam, iż podczas takich okazji  doprowadzał mnie czasem – w roli symultanicznej tłumaczki – swoimi detalicznymi pytaniami do przysłowiowej rozpaczy . Stawiał dziesiątki trudnych, krytycznych, podchwytliwych  a jednocześnie mądrych i uzasadnionych pytań. Zastanowił się głośno , co  i jak można by sensownie przenieść na grunt  Jego Miasta , które – jako  dobry gospodarz- zawsze miał na uwadze i w myślach i którego osiągnięciami uwielbiał się chwalić. Nie swoimi, tylko właśnie Bielska- Białej.

Jacek Krywult – Wspomnienie
JK w austriackim Parlamencie

O sobie i swoich projektach i sukcesach  mówił mało . JK miał na każdy temat swoje zdanie bazujące na wiedzy , życiowym doświadczeniu i znajomości ludzi . Z jego tradycyjnymi poglądami w kontekście społecznych ról płci trudno nam się było, jako przedstawicielom młodszej generacji , czasami  zgodzić  , co Pan Prezydent umiejętnie wykorzystywał do prowokacji i utarczek . Robił to jednak zawsze inteligentnie i na poziomie. Lubił  żarty i anegdoty, które  chętnie i ze swada opowiadał , doskonale bawiąc raczej mało z natury żartobliwych austriackich polityków.  Pan Haydar Sari, wysoki urzędnik w Wydziale Kultury Miasta Wiednia , uwielbiał jego humor i interesujące opowieści .

Jacek Krywult – Wspomnienie

Pytany o swoje umiejscowienie w palecie partii politycznych Prezydent zwykł był odpowiadać : „ Dziura w bruku nie jest ani lewa, ani prawa, po prostu trzeba ja załatać”. Czul się przede wszystkim gospodarzem , swoje poglądy polityczne stawiał na drugim miejscu. Do wyborów startował jako niezależny kandydat ze swojej listy. Był pragmatykiem z krwi i kości i takiego  podejścia można sobie tylko życzyć  od włodarzy miast. To nastawienie przyniosło mu  długoletnie zaufanie  mieszkańców Bielska-Białej oraz funkcje w organach samorządowych.

Jacek Krywult – Wspomnienie

Jego zamiłowanie do trzymania  klasycznego standardu w obyciu i ubiorze było bezkompromisowe. Kiedyś bardzo znany polski pianista grając koncert w Bielsku Białej został  podsumowany przez JK w sposób następujący:  „… młody ,bardzo dobry muzyk, koncert wspaniały a mógłby być jeszcze lepszy ,gdyby wystąpił w butach a nie na bosaka…” Sam kiedyś przeżyłem to na własnej skórze, grając bardzo udany koncert na  Rynku starego miasta. Po koncercie  Pan Prezydent  osobiście pofatygował się, by złożyć mi gratulacje. Ucieszyłem się ,że koncert się spodobał , a on na to, że chodzi mu o mój garnitur …. powinienem go częściej nosić, bo mi pasuje.

Jacek Krywult – Wspomnienie
Z przedstawicielami Stowarzyszenia iPolen.at

Nieskomplikowany  był gust  JK  w kwestii jedzenia, co w początkach naszej współpracy doprowadzało do wielu komplikacji.  Chcąc , by Pan Prezydent z jak najlepszej strony poznał znakomitą kuchnię wiedeńską, nie szczędziłam  trudów i zachodu rezerwując na jego wizyty najlepsze restauracje w mieście. Zachwytu doczekalam się jednak dopiero po dłuższym czasie, kiedy metodą prób i błędów udalo mi się poznać jego gusta kulinarne.  Ryby były w niełasce, a  z wielu gatunków mięsa  preferował on zdecydowanie wieprzowinkę pod każdą postacią, najchętniej jako sznycel wiedeński (najlepiej z jajkiem sadzonym na okrasę) . Natomiast, jak po latach znajomości wyznał nam JK absolutnym hitem kulinarnym  byla zupa z czerwonej fasoli na żeberkach , ktorą przygotowywała  jego ukochana żona.  Prawdziwym łasuchem był Pan Prezydent  natomiast na punkcie deserów lodowych , których będąc w Wiedniu nigdy sobie nie odmawiał.

Dużo by o Prezydencie Krywulcie pisać , lecz jedno jest pewne-z jego śmiercią  pożegnaliśmy nietuzinkową osobę, mocną osobowość  i osobistość polityki komunalnej Podbeskidzia. Pozostanie w naszych wspomnieniach.

Wspominali: Grażyna i Mirosław Wałęga

To może Cię też zainteresować