Szukam mieszkania! - potyczki Polaka pracującego w Niemczech
Foto: Sokoreny4

Poszukiwanie zatrudnienia za granica nie jest samo w sobie latwym zadaniem. Wielu Polakow, ktorym udalo sie znalezc prace w innym kraju, zmuszonych jest czesto borykac sie z tzw. problemami towarzyszacymi. Naleza do nich miedzy innymi zalatwianie nie zawsze prostych formalnosci urzedowych oraz znalezienie mieszkania lub przedszkola/ szkoly dla dzieci.
Sytuacja mieszkaniowa w wielu krajach i przede wszystkim duzych metropoliach Europy od lat nie wyglada rozowo. Zamieszczony ponizej artykul odnosi sie wprawdzie do sytuacji w Niemczech, ale podobnie jak w przypadku rynku pracy, widoczne sa w tej dziedzinie duze paralele z Austria.

O tym, że poszukiwanie mieszkania to nie lada wyzwanie wiedzą chyba wszyscy, jednak nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, co tak naprawdę oznacza poszukiwanie lokum w Niemczech. Istna walka z wiatrakami! – tak to można określić w najmniejszym skrócie.

Chciałem wynająć mieszkanie. Nieduże, niedrogie, niedaleko Lipska. Gdy zadzwonili do mnie w sprawie pracy na stanowisku spawacza w Niemczech, byłem szczęśliwy! Aż do momentu, w którym dowiedziałem się, że mieszkania w Niemczech mam szukać na własną rękę. Wtedy to zaczęła się dla mnie przeprawa życia – z ogłoszeniami, najemcami i nie tylko…

Krok po kroku – czyli jak to z szukaniem mieszkania było

Gdzie szukać? Oczywiście w Internecie. Innej możliwość na tamten czas nie miałem. Wpisałem w wyszukiwarkę frazę „mieszkania w Niemczech”. Wtedy to złapałem się na całkowitym braku kreatywności, bo przecież mieszkania trzeba szukać na niemieckich stronach z frazami w języku niemieckim! Wpisałem frazę na nowo, tym razem: „Wohnung in Deutschland”. Pojawiło się kilkadziesiąt wyświetleń. Zacząłem klikać w poszczególne linki, wyświetlały się mniej lub bardziej rozbudowane strony. W odpowiednich okienkach zacząłem zaznaczać kryteria szukanego przeze mnie mieszkania (miejscowość lokum, ilość pokoi, umeblowanie, wysokość czynszu, data wynajmu itd.). Jakie to było miłe uczucie, gdy po wpisaniu danych kryteriów otrzymywałem gotowe ogłoszenia z mieszkaniami do wynajęcie. Przecież nie ma w tym nic trudnego – pomyślałem. Język w miarę znam, teraz tylko telefon lub e-mail do ogłoszeniodawcy i sprawa załatwiona. Miło się rozczarowałem.

Telefon za telefonem – dziwne reakcje Niemców

Telefon pierwszy, drugi, trzeci, dziesiąty, piętnasty…. I tak w kółko. Rozmawiałem zazwyczaj
z pośrednikami, którzy dla kogoś wynajmowali mieszkania. Nie powiem zdarzali się i mili, którzy wysyłali na moją prośbę szczegółową ofertę mieszkania, ale reakcja większości Niemców była dla mnie po prostu „zabawna”. Kiedy tylko dowiadywali się komu mają wynajmować mieszkanie – a więc Polakowi szukającemu pracy w Niemczech –nagle przestawali być zainteresowani. Najbardziej zabawny był fakt, że nie potrafili wyrazić swojego niezadowolenie wprost, tylko zbywali mnie sformułowaniami typu: „Przykro mi, ale mieszkanie zostało przed chwilą wynajęte”, „Skontaktuję się z szefem i oddzwonię do Pana”, albo: „Proszę wysłać maila, nie mam przed sobą tego ogłoszenia, o którym Pan mówi”.

Do tej pory nikt nie zadzwonił ani nie napisał…

A gdzie są meble?

Puste, nieumeblowane wnętrza, „gołe” ściany, jednym słowem wolna przestrzeń! Nie sposób było opisać mojego zaskoczenia, gdy w czasie swoich poszukiwań, natrafiałem na wiele mieszkań w których właściwie nic się nie znajdowało. Byłem lekko zdziwiony, ponieważ wynajęcie tego typu mieszkania oznaczałoby dla mnie dodatkowe koszty, związane z kupnem najpotrzebniejszych rzeczy – począwszy od zlewu, a skończywszy na stole i krześle(przecież na czymś siedzieć trzeba). Tak to już jest w Niemczech, że wynajmuje się tam mieszkania umeblowane, częściowo umeblowanie bądź całkowicie nieumeblowane. Najczęściej oczywiście spotyka się te ostatnie,co dla wielu (w tym także dla mnie)może okazać niemiłym zaskoczeniem. Fakt ten na tyle mnie zszokował, że od razu postanowiłem poszukać mieszkania bogatszego w wyposażenie. Znalazłem nawet jedną, dość ciekawą ofertę, ale właściciel poprosił mnie o jak najszybsze spotkanie, twierdząc, że chciałby zobaczyć swojego przyszłego lokatora. Poczułem się jakbym miał za chwilę wziąć udział w castingu na mieszkańca. Odmówiłem, bo nie miałem ani czasu, ani pieniędzy na wyjazd do Niemiec.

Szukałem mieszkania prawie dwa tygodnie, im dłużej to trwało tym coraz bardziej wdrażałem się w całą tę machinę mieszkaniową. W pewnym momencie stwierdziłem, że chyba się poddam. Kosztowało mnie to mnóstwo nerwów, o pieniądzach wydanych na rozmowy telefoniczne to nawet nie wspomnę. Mieszkania nie znalazłem!

Do jakich wniosków doszedłem? Można pomyśleć, że niektórzy Niemcy niestety podchodzą do Polaków w bardzo stereotypowy sposób. I albo kierują się doświadczeniami z przeszłości albo stereotypami, które sami sobie kreują. Nie mówię, że wszyscy, ale duża część Niemców po prostu postrzega nas w kategoriach osób, którym nie można ufać, a w dodatku awanturników nadużywających alkohol. Poza tym problem wynika też z faktu, że Niemcy obawiają się, iż pracownicy z Polski albo nie będą wywiązywać się z regularnych opłat albo po prostu z dnia na dzień zrezygnują z wynajmu i wrócą do kraju. To naród dość nieufny i nie chodzi o to bym ich oceniał (bo pewnie my Polacy nie jesteśmy lepsi w stosunku do innych narodowości), ale jednak z racji tak dużej fali napływu pracowników z innych krajów, powinni być przygotowani na wynajmowanie mieszkań innym narodowościom. Niemcy po prostu wolą, aby ich mieszkania wynajmowali rodowici mieszkańcy. I jeszcze raz podkreślam – nie wszyscy z nich kierują się takimi pobudkami, ale ja na takich natrafiłem.

Ekspert radzi

Monika Łukaszewska- rekruterka w firmie Zeitmann:
„Dobrym rozwiązaniem dla wszystkich szukających pracy w Niemczech jest po prostu znalezienie takiej oferty pracy, która gwarantuje zatrudnienie wraz z zamieszkaniem. W ten sposób pracownik nie musi się już martwić o kwestie związane z poszukiwaniem lokum. Sytuacja opisana powyżej pokazuje, że często o wiele łatwiej i prościej jest otrzymać mieszkanie nie będąc w oczach Niemców pracownikiem z Polski. Po prostu Niemcy większym zaufaniem darzą swoich rodaków i to za ich pośrednictwem wynajęcie mieszkania nie stanowi problemu.
Po drugie chcąc wynająć mieszkanie w Niemczech trzeba być pewnym tego, że chce się tam przenieść na dłuższy okres czasu. Niemcy nie lubią osób, które po miesiącu rezygnują, bo nagle postanawiają jednak wrócić do Polski. Jest to dla nich niekorzystne i ponoszą w ten sposób straty finansowe. Inna kwestia to umowa o pracę. Jeżeli pracownik taką posiada, powinien pokazać właścicielowi mieszkania, aby ten miał pewność o stałych dochodach lokatora. Zmniejszy to jego obawy dotyczące uiszczania opłat.
Reasumując, nie jest tak łatwo wynająć mieszkanie w Niemczech, dlatego nasza firma zawsze oferuje pracę razem z mieszkaniem”.

Klaudia Twarda

 

To może Cię też zainteresować